niedziela, 8 sierpnia 2010

Wielkanocne wspominki. Przepiórcze w buraczkach

Pełna motywacji, samozaparcia, determinacji stwierdzam, że chcę się pozbyć przynajmniej tego bagażu, w postaci zalegających w komputerze zdjęć. Chcę być na bieżąco, aa! :D

To nic, że nie jestem spakowana do Bielska. Zrobiłam listę!
To nic, że jestem od pięciu godzin w piżamie.
To nic, to nic, przecież...
NADRABIAM ZALEGŁOŚCI!
Uff.



Wielkanoc nigdy nie była dla mnie regularnym świętem, takim, który zakasa kiecę, przytupnie i będzie obchodzone w towarzystwie śmiechów, pijackich śpiewów czy nawet atmosfery zadumy. A jednak, coś się zmieniło gdy dwa lata temu nasz domowy kark i kręgosłup zwinnie manipulujący wszystkimi leniwymi kończynami, wyjechał właśnie na święta. W domu to zawsze mama wszystko gotowała i przygotowała, starając się desperacko przywrócić urok Wielkanocy... Nigdy nawet nie poprosiła o pomoc, a wiadomo, leniwe i samolubne konusy to od razu wykorzystają i palcem nie ruszą, wyjadając beztrosko bakalie z mazurków. Gdy ona nie mogła nic przygotować, ja zakasałam rękawy i przy pomocy magazynu KUCHNIA postanowiłam przygotować COŚ w rodzaju świąt.
I nie było najgorzej, wiesz?
W tym roku też przygotowywałam potrawy, już nie sama, a ze wspomnianym karkiem i kręgosłupem. Szykowałyśmy się na dodatkowego gościa.
Bo wtedy milej.
Z obcym rodzinniej.

Przepiórcze w buraczkach
(przepis Przemysława Muszyńskiego, z magazynu KUCHNIA 4-2010)



Składniki:
1,5 kg niedużych buraków
1 szklanka octu winnego
1/2 szklanki cukru
1 łyżeczka soli
2 małe listki laurowe
5 goździków
24 jajeczka przepiórcze


Buraki obieramy, kroimy w plastry, zalewamy zimną wodą i zagotowujemy. Częściowo przykrywamy i dalej gotujemy aż zmiękną. Wywar z buraków cedzimy, odmierzamy dwie szklanki, zagotowujemy z octem i cukrem oraz przyprawami. Marynatę studzimy.
Jajeczka gotujemy na twardo. Odlewamy wodę, przykrywamy rondelek i potrząsamy, aby nadkruszyć skorupki. Zalewamy jajeczka zimną wodą, odstawiamy na 15 minut, obieramy ze skorupek i wstawiamy do słoja. Polewamy buraczaną marynatą, przykrywamy (zakręcamy) i odstawiamy. Są gotowe po 24 godzinach - jeśli będziemy marynować dłużej, białka będą gumowate, a marynata zabarwi też żółtka.

Zaskakują wyglądem, a do tego cudownie smakują.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Opinie? Pomysły? Krytyka? Pisz! Chcę Cię usłyszeć...